Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Paprocki i Brzozowski. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Paprocki i Brzozowski. Pokaż wszystkie posty

Ramoneska i ponczo w kratę

Powoli tegoroczna, złota polska jesień odchodzi do przeszłości. Późno przyszła i krótka jakaś taka była.  Długie spacery pozwoliły mi się jednak nią nacieszyć. Będę za nią tęskniła, bo listopad jest coraz bardziej ponury i szary. 
Zestaw bardzo prosty i powiedziałabym, że klasyczny. Rzadko wybieram ciemne kolory, lubię je przełamywać i rozweselać odrobiną kolorowego "szaleństwa", ale dziś jest stonowany black & white. Kurtka jedna z ulubionych, wysłużona, powycierana, niezastąpiona ( chociaż w sumie mam już na oku godziwe zastępstwo dla niej ). Szal/ ponczo bardzo ciepły, ale odwija się przy podmuchach wiatru co mnie bardzo irytuje ;) Buty typu biker - w zeszłym roku chodziłam w podobnych całą jesień i zimę aż je tak zjechałam, że potrzebne były nowe; te też noszę bardzo często, ale w sumie wolę jak w czymś lubię chodzić niż jak zalega w szafie. Spodnie celowo zostawiłam na koniec opisu - bardzo zwykłe rurki z dziurami jakich wiele widać na ulicach. W spodniach tych ostatnio poszłam do ortopedy, a on  pan w wieku średnim 45+ mówi do mnie: " spodnie się Pani podarły? - to było raczej stwierdzenie niż  pytanie, ale odpowiedziałam, że nie, na co Pan ortopeda " i zapłaciła pani za spodnie z dziurami? " na co ja z uśmiechem, że tak...pan ortopeda popatrzył na mnie jakoś tak dziwnie i pojechał po całości: " kolana nie lubią zimna, za chwilę przyleci pani do mnie i powie, że ją kolano boli "...żart to był, czy nie (?), nie wiem, jedno jest pewne - kolana rzeczywiście zimna nie lubią, więc póki co spodnie powędrowały na dno szafy, bo jeszcze mi tylko bólu kolana brakuje do kompletu ;)  

Black & white


 No i przyszła chociaż nikt jej nie wypatrywał, nie wołał, nie chciał...Jesień, jak zwykle przyszła nieproszona, wdarła się tylnymi drzwiami, rozsiadła się na naszych balkonach i w ogrodach. Narobiła dużo szumu wokół siebie, zaszeleściła wiatrem, potrząsnęła drzewami, aż liście i kasztany się poddały i zaczęły lecieć w dół. Nakrzyczała na słońce i kazała mu wcześniej kłaść się spać. Na dzień dobry przetrzepała nasze portfele - wiadomo: nowe kolekcje, must have i te sprawy, ale i tego było jej mało... Wskoczyła oknem i rozsiadła się na naszych fotelach i kanapach. Łaskawie dała przyzwolenie na wyjęcie ciepłego koca, zakup nowej książki i wypicie kubka gorącej herbaty z sokiem malinowym. Teraz próbuje wedrzeć się do naszych serc, zasiać w nich smutek i tęsknotę - trzeba przyznać, że jest w tym dobra - w końcu zajmuje się tym od zawsze. Robi wszystko żebyśmy jej nie lubili, ale ja i tak potrafię odnaleźć w niej coś pięknego i pozytywnego...A wy?




Ostatni weekend lata z Paprocki & Brzozowski

Nadszedł ostatni weekend lata - dość ciepły, dlatego założyłam moje "gumowe" Melissy  i bluzę, która pomimo tego, że opada na jedno ramię, to przy temperaturze + 21 stopni, grzeje wystarczająco mocno. Bluza pojawiła się już w wiosennym poście ( TU ), pierwszym jaki opublikowałam. Bardzo ją lubię ze względu na cekinowe serce w moim ulubionym, fuksjowym, jak go lubię nazywać, kolorze. Serca na butach i bluzie idealnie ze sobą korespondują ;) Zapewne dla wielu osób jest za słodko, ale ja tak lubię i nic na to nie poradzę ;)    

Wszystkim odwiedzającym mojego bloga życzę udanej niedzieli :)


Trudne początki


Założenie bloga chodziło mi po głowie od dłuższego czasu, ale ciągle szukałam powodów, aby tego nie zrobić.  Powodów było mnóstwo i wciąż mam wiele wątpliwości, ale wreszcie z pomocą koleżanek podjęłam "męską decyzję" ;) Ten blog będzie swoistym pamiętnikiem  - przede wszystkim dla mnie, o mnie. Wiele lat temu, jeszcze w szkole podstawowej zaczęłam pisać pamiętnik i dzięki tym zapiskom  młodej dziewczyny szybko mogę przenieść się w tamte lata i przypomnieć sobie ważne momenty. Przestałam pisać pod koniec studiów i powoli zaczynam za tym tęsknić. Często wracam do starych zdjęć i zadaję sobie pytanie: "jak ja mogłam się tak ubrać?", ciekawa jestem, czy zaglądając tu po latach będę miała podobne odczucia? :) W mojej szafie są przede wszystkim rzeczy w stylu casual a gdy mam do wyboru buty na obcasie, czy na płaskim, prawie zawsze wybieram te drugie. Kiedyś przewodnim kolorem był dla mnie czarny, teraz uwielbiam kolory i często łączę je na zasadzie blokowania. Skoro decyzja zapadła to wyruszam dziś w tajemniczą  podróż...w poszukiwaniu straconego czasu... 








bluza - Paprocki & Brzozowski/ t-shirt - Stradivarius/ spodnie - TH/ buty - Cravo & Canela/ bransoletka, zegarek - Pandora/ pierścionek, torba -  Tous