Krata i szare kozaki

Kurtka stara, nadszarpnięta zębem czasu, ale lubię ją bardzo i nie mogę znaleźć dla niej godnego zastępstwa w rozsądnej cenie ;) Buty za to nowe ;) Szukałam kozaków koniecznie szarych i koniecznie z zamszu, kiedy zobaczyłam te wiedziałam, że muszę je mieć...i tak wiem, że są niepraktyczne, że będą się strasznie brudziły, ale cóż tym razem rozsądek przegrał z "miłością od pierwszego wejrzenia"  - na szczęście tego typu sytuacje zdarzają mi się niezwykle rzadko ;) Sukienka kupiona w zimie, ale idealnie nadaje się na wiosnę i pewnie nieczęsto będzie miała okazję wyjść na spacer, więc niech nacieszy się tą piękną porą roku ;) 
A Wy potraficie sobie wytłumaczyć, że coś jest niepraktyczne i że lepiej z tego zrezygnować?

szare zamszowe kozaki i sukienka w kratę










sukienka - Sugarfree
kurtka - Liu Jo
buty - Hammer / Studio Uno, Galeria Olimp,  Lublin
torba - Tous

Smoothie i wyniki rozdania


Dziś post "kulinarny". W mojej kuchni rządzi mąż, który wciąż mnie zaskakuje. Ostatnio oczarował mnie owocowym smoothie. Mogę śmiało powiedzieć, że nigdy nie piłam czegoś tak pysznego, dlatego postanowiłam podzielić się z Wami prostym przepisem. 
Składniki: 
mrożone owoce: mango, papaja, ananas 
sok z pomarańczy

Owoce bez rozmrażania wrzucamy do urządzenia do kruszenia lodu - niektóre blendery mają taką funkcję i po skruszeniu dodajemy sok z pomarańczy, mieszamy i gotowe. Proste, prawda? ;) 






9 maja zakończyło się lakierowe rozdanie. Szczęśliwy numer to 190 :) 

czyli Life and Chill :)


Gratuluję serdecznie i proszę o kontakt ( w ciągu 3 dni ) na adres meg195@wp.pl w celu podania danych do wysyłki.

Pierwsze urodziny bloga :)


Minął rok od kiedy dodałam pierwszy wpis...Powstał za namową koleżanek i nie sądziłam, że moja przygoda z blogosferą będzie trwała i będzie sprawiała mi tyle radości. Przez ten rok wiele się u mnie zmieniło i myślę, że w jakimś stopniu jest to zasługa bloga, który spełnił swoją rolę, którą na początku sobie założyłam...Myśl, przewodnia bloga "w poszukiwaniu straconego czasu..." zrealizowana w 100%, bo udało mi się odnaleźć swoje miejsce w życiu i już nie trwonię czasu...Los postawił też na mojej drodze cudownych ludzi, na których mogę liczyć i wyzwania dzięki którym czuję się spełniona.

Na blogowaniu zyskała też moja szafa i portfel, bo zaczęłam rozsądniej robić zakupy ;) Zanim coś kupię analizuję do czego będzie mi to pasowało i czy nie okaże się jedynie hitem sezonu. Na początku swojej blogowej drogi znałam tylko 2, czy 3 popularne blogi, na które czasami zaglądałam, teraz regularnie odwiedzam dziewczyny, które podbiły moje serce stylem pisania i naturalnością. Moje tak zwane stylizacje nie są wydumane, pokazuję po prostu to w czym chodzę i to w czym się dobrze czuję. Mój blog to wirtualny pamiętnik, często łapacz ulotnych chwil, które chcę ocalić od zapomnienia. Dziękuję wszystkim, którzy do mnie zaglądają oraz mojemu Prywatnemu Fotografowi, który motywuje mnie do szybszego ogarniania się ;) 

Ulubiony T-shirt, boyfriendy, różowe trampki, O bag w kolorze magenta, kilka bransoletek i jestem gotowa, by czerpać z wiosny pełnymi garściami...Fryzura by Milenka - bardzo lubię siebie w dobieranym ;)
Zapach kwitnącej mirabelki przyciąga mnie i zniewala. Podobne uczucia wywołuje we mnie kwitnący bez oraz lipa. Radość miesza się ze smutkiem...teraźniejszość z przeszłością...










 T - shirt - Tommy Hilfiger
jeansy - Please / TK maxx 
trampki - Converse
torba - O bag
biżuteria - Pandora, Pandora Essence, no name
pies - rasy Beagle :)

Na sportowo

Kiedy jechałam dziś do pracy na drogę wyszedł czarny kot. Pierwsza myśl: kurde jak tu zawrócić?! Druga myśl to te obrazki, które wstawiłam poniżej  ;) Zaczęłam się śmiać. Jak wykształcona kobieta żyjąca w XXI wieku, może wierzyć w podobne bzdury jak to, że czarny kot przynosi pecha? Zwolniłam, a kociak niespiesznie przeszedł na drugą stronę ulicy. 



Kiedyś spodnie dresowe zakładałam tylko w domu i na lekcje W-F. Teraz śmigam w nich na spacerach. Za to bluzy lubiłam zawsze. I tak -  wiem, że mało elegancki to strój i pewnie lepiej by było gdybym wbiła się w jakąś dopasowaną kieckę i szpilki, ale nic nie poradzę na to, że kocham luz ;) 

A Wy nosicie dresy poza domem? ;) 










dresy, bluza - By o la la
buty - ASH
bransoletka - Pandora Essence



Przypominam o rozdaniu :) TU




Hello May :)


"Biega, krzyczy Pan Hilary: "Gdzie są moje okulary?"..."Każdy z nas zna z dzieciństwa ten wierszyk...Ja wczoraj biegałam jak oszalała po domu i zastanawiałam się co się stało, nie z moimi okularami, a z soczewkami ;)  Mrużyłam oczy, zapuszczałam krople, sprawdzałam ile czasu minęło od założenia soczewek ( hmmmm może ich działanie jest słabsze,bo zapomniałam je wymienić o czasie ). Odpowiedź była o wiele prostsza :) Soczewek nie założyłam w ogóle, bo tego dnia wybrałam okulary, które zdjęłam do zmywania makijażu ;) 

Dziś strój prosty i wygodny. Klasyczne Conversy, oczywiście różowe - chyba nikogo nie dziwi mój wybór ;) O bag też różowa ( nie mogło być inaczej ) lekka, poręczna, idealna! I mój codzienny dodatek - pies rasy Beagle :P "Fryzura" bez grzywki, bo etap jej zapuszczania doprowadza mnie do szału ;)

Wszystkim odwiedzającym życzę udanego weekendu :)